Ostatnie pare dni wykorzystalam na skrecanie rurek.Fajnie jak jest zapas i co o dziwo nawet polubilam krecenie.Rurki wiekszosc to biale z gazet codziennych i kolorowe.Z reklam lidla tez troche ale mi zle sie z nich plecie ,pomimo twardosci splaszczaja sie przy wyplataniu.Moze dalej bede krecic to zebyscie nic nie mowili ze nic nie wstawiam zdjec :) Pozdrawiam.
IMPONUJĄCA ILOŚĆ
ReplyDeleteTak sporo pracy bylo :))) Dziekuje za odwiedzinki na moim skromnym blogu i wybieram sie z rewizyta .
DeleteNO NO NO, sporo na kręciłaś!!!!!
ReplyDeleteDziekuje za mila wizyte :))) Krecilam od poczatku tylko maszynka , teraz dopiero nauczylam sie recznie . Na poczatku przygody z wiklina z gazet , przy kreceniu rurek bardzo bolal mnie kciuk , zmiarzdzony i pekniety z wylewm . Malo brakowalo abym z plecenia zrezygnowala ale na pomoc przyszla wkretarka . Rehabilitacja zabiegi nic mi nie daly , dopiero plecenie koszykow i efekt rewolucyjny . Teraz krece recznie , bo uwazam , ze rurki sa scislejsze . Pozdrawiam serdecznie :)))
Delete